Pogodę mamy przecudną! - szkoda by marnować tak piękny dzień :)
Ja więc nie marnowałam, wyciągnęłam rower i zaczęłam swój rowerowy sezon :) Pojechałam do rodziców (12 km w jedną stronę) w odwiedziny, spędziłam tam około 4 godzin i spokojnie wróciłam :) A oto przebieg mojej drogi:
Długi na 4,5 km las :)
Przystanek na picie :)
Zabezpieczenie torebki przed negatywnym działanie koszyka :D
Wspaniałe oznaki wiosny! :)
A to dzieło bobrów które stacjonują 300m od mojego miejsca zamieszkania - nigdy ich nie widziałam, zazwyczaj jak chodzę z mężem na spacer po 21 to je słychać - ale nigdy nie widać :(
Żeby nie było że dziś nie ma nic o paznokciach - znaki drogowe które po drodze mijałam :D
Rozpieszczam dziś męża i siebie - gorący dog/burger z zimnym Leszkiem! :)
jeju jakie paznokcie!jak Ty to robisz? są rewelacyjne!:] też kocham jeżdzić rowerem:]
OdpowiedzUsuńMam pomysł w głowie - siedzę i maluję :D
UsuńI gorąca żona przy boku ;))
OdpowiedzUsuńNo z tym się nie zgodzę :) Jestem zimna jak cholera! :D - z natury tak mam :P
UsuńNie sądzę, żeby mąż narzekał :P Inaczej ślubu by nie brał ;))
UsuńA co to, to nie :P
Usuńnawet fajny pomysł paznokci :D bardzo orginalnie :D
OdpowiedzUsuńEkstra są :)
OdpowiedzUsuń