poniedziałek, 11 sierpnia 2014

I love Sleek - recenzja dwóch palet

Witajcie kochane! :)

Dziś przygotowałam dla Was długo zapowiadaną recenzję paletek Sleek. Choć firma jest powszechnie znana, rozpoznawana i lubiana, pozwolę sobie coś do tych zachwytów dopowiedzieć :) 



Odkładałam recenzję tak długo, ponieważ wiedziałam, że niedługo zamówię sobie drugą paletkę Sleeka i chciałam zaprezentować je razem :)

Moją pierwszą paletką zamówioną z mintishopu -KLIK- była paletka Vintage Romance. 
Przekonała mnie do siebie uroczymi jesiennymi kolorami - takiej kombinacji brakowało w moim kuferku :)
Kolejną zamówiłam ok. dwóch tygodni temu,  mój wybór padł tym razem na nowość czyli Arabian Nights.
Choć też jest dość ciemną paletą przekonała mnie do siebie mocnymi zieleniami i zniewalającym granatem.

Chcecie wiedzieć co o nich myślę?

Opakowanie:
Bardzo solidne. Muszę Wam powiedzieć szczerze, że nawet denerwuje mnie to że ma taki mocny zatrzask... Często siłuję się żeby paletkę otworzyć i najczęściej kończy się tak że mam zdrapany lakier z paznokcia :( Ale to jest ich zaleta, przynajmniej jestem przekonana, że nie otworzy mi się w trakcie transportu :)
Nie podoba mi się troszeczkę to czarne tworzywo z którego opakowanie jest wykonane, ponieważ zostają na nim odciski palców bardzoo, bardzoo trudne do  usunięcia i wygląda to po prostu nie estetycznie.
Gdy zajrzymy do środka palety, naszym oczom ukażę się znakomitej wielkości lusterko :)

Konsystencja i aplikacja:
Jestem na prawdę bardzo zadowolona z konsystencji tych cieni. Nie mam w swojej kolekcji produktu o podobnej, jedwabisto-kremowej ale niezbyt miękkiej konsystencji :) Nie sypią się, świetnie przylegają do pędzla, nigdy nie nabierze się za dużo produktu. Aplikacja jest bardzo przyjemna, coś niesamowitego jak te cienie się gładko rozprowadzają na powiece. Kryją doskonale dzięki swojej bardzo dobrej pigmentacji.

Moja opinia:
Czuję że moja przyjaźń z paletami - a wkrótce także z innymi produktami - będzie trwała baardzo długo :) Cienie te są najlepszymi jakie do tej pory miałam. Jestem z nich bardzo zadowolona. Pigmentacja jest rewelacyjna a z blendowaniem i zmywaniem ich nie ma najmniejszego problemu. Każdy cień jest doskonałej konsystencji i ich aplikacja jest prawdziwą przyjemnością :) Trwałość tych cieni też jest bardzo dobra, wytrzymują bez bazy około 9 godzin na oku bez poprawek, z bazą wytrzymają na pewno dużo dłużej :)



Pojemność: 12 x 1,1
Cena: 38,90
Dostępność: sklepy internetowe ( ja Mintishop )

A teraz zapraszam Was na sporą ilość fotek :)

Vintage Romance






Makijaż wykonany paletką Vintage Romance - cienie położone bez bazy :)







Arabian Nights







Makijaż wykonany paletą Arabian Nights - cienie położone bez bazy 







Która paleta bardziej przypadła Wam do gustu??
Ja bym się nie mogła zdecydować jakby ktoś kazał mi wybrać tylko jedną :)

16 komentarzy:

  1. obie są super :) tak samo jak Twoje makijaże ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Pokazałaś dwie moje ulubione palety! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Paletka Arabian Nights robi wrażenie:) pigmentacja świetna, ja swoją paletkę też uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolory z drugiej bardziej mi odpowiadają. Chyba się skuszę, bo słyszałam o nich baaardzo dzużo dobrego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja uwielbiam obie! Mi też przeszkadza mocny zatrzask, chociaż w jednej palecie jest bardzo słaby i prawie w ogóle nie trzyma. Piękne makijaże :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te zatrzaski to moja udręka... Jak mam męża pod ręką to on mi je otwiera :)

      Usuń
  6. ta paleta jest urocza, ładne makijaże

    OdpowiedzUsuń
  7. to super, że pokazałaś obie w jednym poście. właśnie się zbieram, żeby kupić sobie paletę sleeka i wstępnie wybrałam vintage romance, ale jak tak patrzę, to jednak arabian nights bardziej mi się podoba i bardziej by pasowala - więc dzięki za tego posta! uwielbiam sleekowe paletki <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super że Ci się przydał post :) Bardzo się cieszę że mogłam Wam pokazać te cudeńka :) Coś czuję że moja kolekcja sleeków będzie rosła :)

      Usuń
  8. Mam 2 paletki ze sleeka- obie kocham po równo :D choć jedna miała wczoraj wypadek i 2 cienie się skruszyły na kafelkach :((

    OdpowiedzUsuń
  9. Makijaż nr 2 powalający! <3

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za Twój komentarz :) Każdy jest dla mnie niezwykle ważny i z każdego przeogromnie się cieszę :) Mam nadzieję że zajrzysz do mnie ponownie :)

Pozdrawiam cieplutko :*