Potęga niebieskiej kreski

Hej dziewczyny!

Dziś mam dla Was makijaż - mam nadzieję, że jeszcze nie macie ich dość :D 

Chciałam Wam pokazać mocny makijaż z dodatkiem czerwieni, ale przeglądając foldery trafiłam na spokojniutki z dodatkiem niebiańskiej niebieskości, który zapomniałam pokazać w kwietniu :) 

Historia tego makijażu jest krótka - niebieski mi nie pasuje totalnie, a że miałam na niego ogromniastą ochotę, postanowiłam zmniejszyć jego ilość do minimum :) 

Wyszło mi coś takiego:

Oczy:

Baza pod cienie Artdeco
 Tusz do rzęs Long Lasting IsaDora

Tusz do rzęs niebieski Pupa Vamp 300

Czarna kredka Misslyn
Cień biały Pupa Milano 51
  Cień brązowy Pupa Milano paleta kolekcja wiosna/lato 002

Cień niebieski Artdeco 64
Sztuczne rzęsy Magic Girl

Powiem Wam, że przez ten niebieski, moja tęczówka zyskała zimny kolor i mocno poszarzała, dlatego też tak rzadko ten kolor u mnie gości :) Ale bardzo podobało mi się to, że makijaż jest dzienny i taki mało pracochłonny i że wszystkim się w zasadzie podobał :) Chyba wypróbuję ten makijaż z innym kolorkiem :D Może kiedyś znajdę make up który będzie w błękitach i który będzie oszałamiająco wyglądał na moich oczach :) 

Pozostałe kosmetyki:
Błyszczyk Make Up Factory 03
Brązowa kredka do brwi IsaDora 03
Podkład: Revlon Colorstay 180 Sand Beige do suchej skóry
Puder: Artdeco Mineral Powder Foundation 3
Rozświetlacz: Artdeco Glam Couture Baked Powder
Róż: Artdeco Three-colour blusher (kolekcja wiosenna 2013)

A czy Wy lubujecie się w błękitach i niebieskościach na oczach?